Po miesiącach przerwy powracam i mam nadzieję, że nic już nie zakłóci mojego obcowania z blogiem:) Na dobry (kolejny) start sałatka z kuskusem i wędzonym łososiem - przepis w odpowiedzi na pytanie o to, co można wziąć ze sobą do pracy/na uczelnie. Mam nadzieję, że się spodoba. Dodam jeszcze, że dla osób, które nie przepadają za "wędzonymi, zimnymi, obrzydliwymi rybami" (cytat pochodzący z ust mojego Męża), polecam zastąpić łososia piersią z kurczaka - wystarczy ją pokroić, podsmażyć na oliwie, oprószyć solą i pieprzem.
- 3/4 - 1 szklanki kaszy kuskus
- 100 g wędzonego łososia (zamiennie pierś z kurczaka) - ja dałam trochę więcej łososia, bo bardzo go lubię
- pół kostki sera feta
- 6 - 7 pomidorów koktajlowych (ewentualnie około 2 - 3 tradycyjnych pomidorów)
- połówka brokułu
- 1 - 2 łyżek oliwy
- pęczek szczypiorku
- bazylia (najlepiej świeża)
- pieprz, opcjonalnie sól
Wykonanie
Kaszę kuskus przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Brokuł gotujemy najlepiej na parze, aby był zdrowszy i nie stracił koloru. Ja najbardziej lubię, jak jest ugotowany na półtwardo. Po ostudzeniu dzielimy go na małe różyczki. Łososia kroimy w paski lub kostki (ja miałam większy kawałek, więc zdecydowałam się na kostki). Tak samo kroimy fetę. Pomidory myjemy i kroimy na ćwiartki. Jeśli mamy tylko duże pomidory, to kroimy je na półksiężyce. Wszystkie składniki mieszamy w misce. Dodajemy oliwę, pokrojony szczypiorek, garść świeżej pokrojonej bazylii oraz do smaku sól i pieprz. Część przepakowujemy do pojemniczka, aby delektować się w pracy/na uczelnia, a część nie mogąc się powstrzymać zjadamy od razu:)
Pyszna i ile w niej smaków:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńbrzmi przepysznie :)
OdpowiedzUsuń