Tak to już jest, że w mój mąż lubuje się we wszelkiego rodzaju "kluchach" - począwszy od makaronów, przez kopytka, a skończywszy na kluskach śląskich. Ja raczej idę w drugą stronę - ryż i wszelkiego rodzaju kasze. Czasem trzeba znaleźć jednak złoty środek, czyli zdrowsza wersja klusek, którą obie strony będą się zajadać. To właśnie taki przepis, który lekko zmodyfikowany pochodzi z bloga olgasmile. Kasza jaglana - samo zdrowie i mąka - nieodzowny element kluch:) Kopytka z kaszy jaglanej i sera białego można podawać na słodko, z bułką tartą, sosem grzybowym lub też jako dodatek do mięs. W każdym przypadku smakują wyśmienicie.
Składniki (3 - 4 porcje)
- 1 szklanka kaszy (suche ziarna),
- 200 g sera białego,
- 1 szklanka mąki jaglanej,
- 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej,
- łyżeczka oliwy,
- sól.
Wykonanie
Kaszę wysypujemy na sitko i przepłukujemy zimną wodą, następnie wrzątkiem i znowu zimną wodą. Wsypujemy kasze do garnka i dodajemy łyżeczkę oliwy. Zalewamy ją dwoma szklankami wody i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu około 20 minut. Następnie studzimy kaszę.
Do malaksera wsypujemy naszą kaszę i dodajemy ser, a następnie miksujemy na gładką masę. Całość można także zmielić w maszynce lub przecisnąć przez praskę (kasza w tym przypadku będzie bardziej "wyczuwalna" w kopytkach). Masę przekładamy do miski i dodajemy obie mąki oraz szczyptę soli. Całość wyrabiamy na jednolitą masę - jeśli jest zbyt rzadka można dodać mąkę ziemniaczaną. Ciasto na kopytka powinna być plastyczna, ale nie lepić się do rąk nadmiernie.
Stolnicę wysypujemy mąką jaglaną, odrywamy kawałek ciasta i formujemy wałeczki. Odcinamy po skosie kawałki około 2 cm. Nasze kopytka wrzucamy do gotującej się wody i mieszamy, żeby nie przywarły do dna. Kiedy kopytka wypłyną na wierzch, są gotowe. Smakują idealnie także na drugi dzień, kiedy przysmażymy je na patelni... oczywiście jeśli dotrwają do kolejnego dnia;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz