Oh... Minęło trochę czasu, ale w mojej kuchni niewiele się zmieniło. Nadal ma być smacznie i zdrowo. Dzisiaj więc wykorzystamy ciecierzycę lub jak kto woli cieciorkę. Ciecierzyca obniża ciśnienie krwi i poziom "złego" cholesterolu. Dodatkowo podobno sprzyja odchudzaniu i jest uważana za afrodyzjak:) Ja sięgnęłam po nią ze względu na walory smakowe, jak i zawartość żelaza, z którym u mnie ostatnio nie najlepiej. Zapraszam do wypróbowania przepisu!
- 2 szklanki ugotowanej ciecierzycy,
- 250 g piersi z kurczaka - w wersji wegetariańskiej oczywiście bez mięsa,
- 200 g pieczarek,
- 2 średnie pomidory,
- pół czerwonej cebuli,
- 1 szklanka mleczka kokosowego,
- 1,5 - 2 szklanki bulionu warzywnego lub ewentualnie wody,
- oliwa z oliwek do smażenia,
- łyżeczka słodkiej papryki,
- pół łyżeczki cynamonu,
- pół łyżeczki ostrej papryki,
- łyżeczka kurkumy,
- pół łyżeczki startego świeżego imbiru,
- pieprz,
- sól,
- opcjonalnie: świeża kolendra.
Wykonanie
Krótki opis gotowania ciecierzycy: Ciecierzycę przed ugotowaniem zalewamy wodą i odstawiamy na minimum 8 godzin. Wybierzcie większy garnek, bo ciecierzyca napęcznieje pod wpływem wody. Następnie odcedzamy ją i zalewamy ponownie zimną wodą. Gotujemy około 45 - 60 minut. Opcjonalnie można dodać sól. Ewentualnie można skorzystać z cieciorki z puszki.
Cebulę kroimy w półksiężyce i smażymy na oliwie. Następnie dodajemy pieczarki - kapelusz kroimy na cztery części, zaś nóżki osobno na pół - chodzi o to, żeby kawałki pieczarek były wyczuwalne. Następnie dodajemy kurczaka pokrojonego w kostkę. Całość przerzucamy do garnka i zalewamy bulionem.
Pomidory obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Dodajemy do zupy. Doprowadzamy do wrzenia i dodajemy cieciorkę.
W międzyczasie na patelni rozgrzewamy 1 - 2 łyżki oliwy i bardzo krótko podsmażamy przyprawy: paprykę słodką, paprykę ostrą, cynamon i kurkumę. Od razu dodajemy je do zupy razem z imbirem.
Na koniec dodajemy mleczko kokosowe i doprowadzamy do wrzenia, a następnie gotujemy kilka minut. Doprawimy pieprzem i solą. Jeśli zupa jest za gęsta, to możemy dodać bulionu lub wody. Na koniec można posiekać małą garść świeżej kolendry - niestety ja nie miałam i dodałam pietruszkę, żeby było trochę zielono.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz