Są takie dni, że mam ochotę na "coś" i nie wiem na co. Koniec końców dochodzę do tego, że chodzi o "coś słodkiego", a stąd już krótka droga do moich ulubionych muffinków czekoladowo-bananowych. Warto dla nich zgrzeszyć i porzucić na jeden dzień mocne postanowienie: "będę jeść zdrowo":)
Składniki (około 16 muffinków):
- 3 średnie dojrzałe banany
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,25 szklanki kakao
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 - 1 szklanki cukru (w zależności jak słodkie chcemy muffinki)
- 1 jajko
- 0,5 szklanki oleju
- 0,5 tabliczki gorzkiej czekolady
- szczypta soli
Wykonanie
Robiąc muffinki stosuję zawsze zasadę, że suche i mokre składniki mieszam osobno, a potem łączę je ze sobą. Łyżką mieszamy więc w jednej misce mąkę, kakao, proszek do pieczenia, cukier i sól. Siekamy tabliczkę czekolady i dodajemy do suchych składników.
W drugiej miseczce rozgniatamy widelcem banany, dodajemy olej i jajko. Następnie do suchych składników dodajemy mokre i mieszamy całość łyżką. Prostota muffinek polega na tym, że nie trzeba tego robić dokładnie.
Foremkę do muffinek wykładamy papilotkami i napełniamy naszą masą foremki do 2/3 ich wysokości. Piekarnik nagrzewamy do 200ºC i pieczemy muffinki ok. 15–20 minut. Smacznego łakomczuchy:)!
Super muffinki, porywam jedną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
No przecież banany są zdrowe... ;)
OdpowiedzUsuńNa to nie wpadłam:)
Usuńuwielbiam bananowe :)
OdpowiedzUsuńjedne z moich ulubionych :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) również lubię od czasu do czasu zjeść coś słodkiego
OdpowiedzUsuńto jedna z moich ulubionych kombinacji :)
OdpowiedzUsuńZosia: moja też:)
OdpowiedzUsuń