Połączenie szarlotki z serkiem mascarpone powstało bardzo spontanicznie, w odpowiedzi na jęczenie domowników. Ostatnim razem, kiedy siostra nas odwiedziła, od progu zażyczyła sobie szarlotki. Nie byłoby problemy, gdyby nie to, że 2 godziny wcześniej Mąż poprosił o deser z serka mascarpone. Szczerze powiedziawszy nie miałam siły robić dwóch deserów, a poza tym zapadła decyzja o ograniczaniu cukru, więc bez przesady:) Tym sposobem połączyłam dwa życzenia w jedną szarlotkę z mascarpone. Naprawdę polecam!!!
Składniki
Ciasto:
- 3 szklanki mąki
- 15 dag tłuszczu mieszanego, np. masło, margaryna, smalec (podobno z odrobina smalcu jest najlepsza, ale ja mieszam masło i margarynę)
- 1 całe jajko
- 1 żółtko
- 1/3 - 1/2 szklanki cukru
- 3 łyżki śmietany 12% lub 18%
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia lub sody
- 1 - 1,5 kg jabłek (jak dla mnie najlepsze są kwaśne odmiany)
- 5 dag rodzynek
- duża garść płatków migdałowych
- 1 łyżeczka cynamonu
- sok z połowy cytryny
- opcjonalnie cukier, jeśli lubimy słodkie ciasta (pamiętajcie, że masa z mascarpone będzie słodka)
- 250g serka mascarpone
- mała śmietana kremówka (30%)
- cukier puder do smaku (1 - 2 łyżki)
- opcjonalnie laska wanilii
- cynamon do posypania
Wykonanie
Mąkę przesiewamy, mieszamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy tłuszcz i całość siekamy nożem. Dodajemy resztę składników i wyrabiamy energicznie ciasto. Ciasto powinno być miękkie i lekko lepiące. Dzięki temu po upieczeniu będzie mięciutkie. Wstawiamy do lodówki na około 30 minut.
Jabłka obieramy i ucieramy na tarce (duże oczka). Od razu skrapiamy cytryną, żeby nam nie ściemniały. Następnie dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy. Jeśli jabłka mają dużo soku, to należy go odcisnąć i dodać około łyżki bułki tartej.
Wyciągamy ciasto z lodówki i rozwałkowujemy. Przekładamy na wyłożoną papierem dużą blachę, tak aby powstały nam brzegi (patrzcie zdjęcie). Nakłuwamy ciasto widelcem. Następnie wykładamy jabłka i całość wkładamy do piekarnika ustawionego na 180 stopni. Pieczemy około 45 minut.
Wyciągamy ciasto z piekarnika i pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia (w tym czasie musimy go bronić przed żarłokami:)) Przygotowujemy masę z serka mascarpone. W naczyniu ubijamy śmietanę kremówkę na sztywno, następnie dodajemy serek mascarpone i nasionka z laski wanilii. Całość delikatnie mieszamy. Następnie dodajemy cukru pudru według uznania. Masę wykładamy na ostygniętą szarlotkę. Posypujemy wierzch cynamonem. Wstawiamy do lodówki na pół godziny, żeby masa zastygła (u mnie się nie udało i od razu zjedliśmy po kawałku:)).
Taki mąż co za nas wyrabia ciasto, to prawdziwy skarb:)
Tak się mężowi spodobało zagniatanie ciasta, że wziął się też za przystrojenie i ...
Bardzo ciekawe połączenie smaków!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, z mascarpone wszystko smakuje bosko ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńCiasto cudne i pyszne, ale dlaczego stale używasz słowa "wyciągamy"? to jakiś koszmar językowy...mówi się "wyjmujemy" bo wkładamy i wyjmujemy, a wyciąganie to może być gumy z majtek. Jak piszesz bloga to staraj się to robić ładnym językiem:)
OdpowiedzUsuń