Ryby, ryby i jeszcze raz ryby. W sumie poza nimi niewiele mi do szczęścia potrzeba. Ponieważ jednak moja druga połówka nie podziela mojego entuzjazmu w tym temacie, muszę go czasem przymusić, żeby i on sięgnął po rybę. Z łososiem jest o tyle prościej, że jest to jedna z niewielu ryb, jaką toleruje, więc stosunkowo często gości ona u nas na talerzu. Dodatkowo łosoś jest tak smaczny, że niewiele potrzeba, aby przygotować z niego pyszny posiłek. Proponowany przeze mnie przepis to łosoś w klasycznej odsłonie, a więc z cytryną i koperkiem. Do tego garść ulubionych warzyw. Wszystko gotowane na parze, prawie jednocześnie, co sprawia, że w pół godziny mamy gotowy zdrowy i pożywny obiad. Ja korzystałam z parowaru, który otrzymaliśmy jako prezent ślubny (swoją drogą strzał w dziesiątkę!), ale oczywiście możecie wykorzystać garnek do gotowania na parze (mojego już nie używam odkąd mamy parowar, ale kosztował naprawdę grosze) lub specjalne sitko, które wkładacie do garnka.
Łososia podałam z fasolką szparagową, cukinią, burakami, ziemniakami gotowanymi na parze z rozmarynem i kminkiem oraz z dipem koperkowym. Wybór dodatków zależy od Was.
Łososia podałam z fasolką szparagową, cukinią, burakami, ziemniakami gotowanymi na parze z rozmarynem i kminkiem oraz z dipem koperkowym. Wybór dodatków zależy od Was.
- łosoś (ok. 150 g na osobę)
- pęczek koperku
- cytryna
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- pieprz, sól
- warzywa (u mnie fasolka szparagowa, buraki, cukinia, ziemniaki)
- opcjonalnie dip koperkowy
Wykonanie
Łososia myjemy i kroimy na kawałki po około 150 g. Wcieramy w łososia czosnek (ja wcześniej go przecisnęłam przez praskę). Następnie dodajemy pieprz i sól (ja nie soliłam, bo podawałam go z dipem koperkowym). Wyciskamy na łososia sok z połówki cytryny i dodatkowo ścieramy skórkę z całej cytryny (pamiętajcie, żeby sparzyć wcześniej cytrynę). Na końcu pokrywamy łososia pociętą w talarki lub półksiężyce cebulą i odstawiamy go na ok. 15 minut.
W międzyczasie przygotowujemy warzywa. W moim przypadku pokroiłam ziemniaki na ćwiartki, obsypałam rozmarynem i kminkiem oraz dodałam na wierz trochę masła. Ziemniaki umieściłam na samym spodzie parowaru. Do naczynia powyżej włożyłam fasolkę i buraki. Włączyłam urządzenie na 15 minut.
Następnie ściągamy z łososia cebulę i posypujemy go (bardzo obficie) drobno posiekanym koperkiem. Wkładamy go do naczynia na samej górze parowaru (ponad warzywami). Tak przygotowanego łososia gotujemy na parze 15 minut. Na ostatnie 5 minut gotowania dodałam do naczynia z fasolką i burakami cukinię pokrojoną w talarki. I gotowe! Teraz pozostaje się delektować:)
A potem sponsoring "Biedronki", promocja bloga na "Onecie", zaproszenie od Kuby Wojewódzkiego i ani się obejrzymy, a Anna wraz z Jolą Kwaśniewską w TVN Style będzie tłumaczyła, jak poprawnie jeść bezę :-P
OdpowiedzUsuńLepsza reklama na stronie wyszukiwarki google:) Bezy jeść nie umiem, ale skoro takie stawisz przede mną wyzwanie, to już dziś biorę się za oglądanie JK:p
Usuń