Mój mąż ma od tygodnia mocne postanowienie - nie kupuje żadnych słodyczy. Jedyne słodkości, po które może sięgać, to te przygotowane w domu. Widząc jak męczy się przez pierwsze dni, starałam się mu pomóc i przygotowywać trochę słodkości, tak żeby jego organizm nie doznał szoku z powodu odstawienia cukru:) Tak zrodził się pomysł na placuszki bananowo-jabłkowe, które powstały z akurat dostępnych w naszej lodówce składników. Muszę przyznać, że solo, jak i z dodatkiem dżemu smakują cudownie!
Składniki (dla 2 osób)
- 2 banany
- 2 jabłka
- połówka cytryny
- 2 - 3 łyżki mąki razowej
- mały jogurt (u mnie waniliowy) - około 125 g
- garść płatków migdałów
- olej
Wykonanie
W miseczce rozgniatamy widelcem banany, dodajemy do nich utarte na grubych oczkach jabłka, sok z cytryny, migdały, jogurt i mąkę. Wszystko razem mieszamy. Rozgrzewamy olej na patelni (dosłownie 2 kropelki) i smażymy małe placuszki. Gotowe podajemy z ulubionymi dżemami.
Jeśli nasze placuszki naciągnęły olej, to można je odsączyć w papierowy ręcznik.
P.S. Małe wyjaśnienie, co do zdjęć:) Jako ozdoba placuszków posłużyła bazylia, zamiast mięta. Wszystko to z mojego roztargnienia i burczącego brzucha:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz